Ila
Dołączył: 09 Lut 2012 Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Demon Worldu Płeć: Dziewczyna
|
Wysłany: Pon 10:14, 13 Lut 2012 Temat postu: Ila |
|
|
Imię postaci: Ila
Rasa: Jasny Elf
Klasa: Temple Kinght
Klan: Tak, akceptuje warunki przystąpienie do klanu. Polecił mi go Crahor. W grze staram się być codziennie, zresztą zauważyliście chyba .
O mnie: To samo co w podaniu do Akademii (Nie ma potrzeby klepania 2 razy tego samego) .
Historia RPG:
- Piernikowe Miasto, tak? Pff.. - Prychnęła. - Dobrze, że tego nie widzisz mój drogi, bo zabiłbyś mnie śmiechem. - Elfka z nie dowierzając samej sobie pokręciła głową i pacnęła się kilka razy w czoło. Następnie odetchnęła i stojąc jeszcze chwilę przy brązowej komódce, wykonanej tradycyjnymi, elfickimi sposobami, przewróciła rycinę stojącą na niej.
W swoich najczarniejszych snach nie spodziewała się, że kręte drogi przeznaczenia poprowadzą ją aż tu, do Aden. Szczerze i z całego serca nienawidziła tego miasta, żartobliwie i z nutką sarkazmu na ustach nazywając je ,,Piernikowym Miastem".
Usiadła na łóżku, a jej smukłe, drobne palce, poczęły muskać delikatnie i z wielką czułością zimną taflę szkła, skrywającą wcześniej przewróconą rycinę.
W tym właśnie momencie magia wspomnień ulotniła się. Obrazy, przedmioty, zdobienia.. to wszystko przestało mieć znaczenie w obrębie kilku chwil, dla których warto było żyć. Takie słowa jak wojna, nadzieja czy honor miały wtedy inne znaczenie. Bardziej mistyczne, tajemnicze i posiadały jeszcze jedną, ważną cechę, miały sens.
- Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale.. - przerwała na moment i uśmiechnęła się, tamując napływające łzy - .. - zagryzła wargę - Nie musiałam tego mówić, bo wiedziałeś o tym doskonale. Przecież rozumieliśmy się bez słów.. - kilka przejrzystych i błyszczących niczym kryształ łez, rozbiło się o rycinę.
Nie było piękniejszego widoku na świecie niż elfickie łzy. Krasnoludy, mieszkające na srogiej i zimnej północy, przyrównywały je do nie oszlifowanych rud mitrilu, chociaż jak głoszą powszechnie znane prawdy, był to kolejny temat do kłótni między sąsiadami. Mroczne elfy nie mogły znieść widoku, czegoś tak czystego i nieskazitelnie pięknego. Łzy ich jasnych braci bardzo je drażniły zważywszy na swą boską naturę, a nawet potrafiły ranić. Dlatego, gdy Mroczniaki podsłyszały, że jakiś Elf gdzieś płacze, najczęściej znikały bez wieści,nie mając ochoty nawet najmniejszej, by być świadkiem całego zdarzenia.
Wydawać by się mogło, że jedynie ludzie, kierujący się uczuciami, są w stanie zrozumieć siłę emocji, przekazywaną przez krystaliczne łzy.Jednak pazerność i chciwość, jaka nimi kierowała, nie miała nic wspólnego ze zrozumieniem.
Jedynymi istotami zdolnymi otrzeć te piękne łzy byli Orkowie i Kamaele.
Właśnie w takich momentach, gdy chwile słabości brały nad Jasnowłosą górę, Kossa siadał przy niej i tuląc do swego serca filigranowe ciało, czekał, aż się sama uspokoi. Kamael od zarania dziejów był obecny u boku Elfki, która nie raz bywała zła, że wybrał podążanie za nią, niż spokojne, ustatkowane życie. A najbardziej denerwowało ją to, że nic poza wściekaniem się nie mogła zrobić, bo jak to w rodzinie bywa, niektóre cechy są dziedziczne, tak więc miała do czynienia z osobistością upartą bardziej od niej.
Westchnęła.
- Przepraszam.. pukałem, ale chyba nie słyszałeś.. - głos dochodzący od strony drzwi, momentalinie przywrócił Ilę do rzeczywistości. Pośpiesznie otarła łzy, a te które zdążyły przybrać już formę kryształu, podeptała i szurając nogą, zamiotła pod łóżko.
- Ach Fori..! - Uśmiechnęła się najnaturalniej jak tylko mogła. - Wybacz, zasiedziałam się i zamyśliłam - Chichotała. - A cóż Cię sprowadza w moje skromne progi?
- A no - mężczyzna zrobił nieśmiało krok do przodu - to, że Crahor ogłosi za trzydzieści ziaren listę tych, którzy dostali się do Klanu, i w związku z tym ..
- CO?! JUŻ!!!!????
Gladiator nie zdążył dokończyć swojej wypowiedzi, bowiem Elfka wybiegła z komnaty jak oparzona, ciągnąc go za sobą. Jedyne co zostało mu w pamięci, od chwili, gdy nie dokończył zdania, to obraz upadającej na białą, lśniącą pościel ryciny. ,,Czyżby kogoś miała?" Na więcej myśli nie mógł sobie pozwolić, gdyż jego towarzyszka pędziła jak oszalała po niezliczonej ilości schodów, na których musiał uważać, by nie zostawić zębów.
PS. Zdjęcie komnaty poszło na pm do Crahora ; ).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ila dnia Pon 10:25, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|